środa, 27 lutego 2013

Szkoła - wszędzie szkoła

Witajcie ponownie :) Jak wam mijają ostatnie dni lutego? U mnie jest masakra! Strasznie dużo się dzieje, można powiedzieć, że momentami wręcz nie wyrabiam, choć w szkole jestem dopiero trzy dni, po tygodniowej przerwie chorobowej ;P Ogólnie jest tak, że godziny w szkole mijają mi strasznie szybko, ale w tym tygodniu tak mi się wszystko dłuży, że głowa mała... Mniejsza o to. Dzisiaj rozmawiałam ze swoją polonistką. Zaproponowałam, że zrobię wystawę swoich prac, w naszej szkole. Bardzo ucieszyłam się, gdy usłyszałam, że to świetny pomysł :) W dodatku wydarzy się to w dość bliskiej przyszłości, gdyż będzie to 11 marca ;) Muszę tylko wymyślić tytuł wystawy... i tu jest problem, bo nie wiem jak ma on brzmieć... Przed chwilką pomyślałam, że może będzie to po prostu: "Rysunkowy świat"? Sama już nie wiem. To bardziej skomplikowane niż się wydaje. Zostawmy ten temat :P
W weekend namalowałam nowy obraz. Ta długo oczekiwana przeze mnie chwila w końcu nadeszła :D Oczywiście, temat obrazu przypomina poprzednie - wiatraki. Nic nie poradzę - gdy wysyłam mamie zdjęcie jakiegoś krajobrazu, dowiaduję się, że lepiej żeby to był kolejny wiatrak. Mimo wszystko, rozumiem jej 'wymogi', gdyż wiem, że jest w trakcie robienia ściany, na której znajdują się obrazy o tematyce holenderskiej - w znacznej większości to moje 'dzieła' (tylko jeden jest inny - zdjęcie :P).
Nie trzymam was dłużej :) Jestem dzisiaj strasznie zmęczona i choć pora jest jeszcze dość wczesna (19:13), zamierzam wziąć długą kąpiel i kto wie, może położę się spać? Na dole dołączam zdjęcie nowości :)
Pozdrawiam was serdecznie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz wyrazić swoją opinię? Będę wdzięczna :)