Jednak to jeszcze nic. Corocznie, w pobliskiej miejscowości Tilburg, w czasie wakacji pojawia się jedno z największych objazdowych miasteczek. Jest ogromne, bo rozciąga się w sumie po wszystkich ulicach centrum Tilburga. Cały dzień to zbyt mało żeby wszystko obejść. Podobno większość Holendrów zbiera pieniądze przez cały rok by potem szaleć na atrakcjach kermisu. Poza samymi karuzelami i rollercoasterami możemy znaleźć kolorowe budki w których kupimy różne pyszne specjały takie jak np. jabłka w czerwonym lukrze, lizaki 'pałki' wielkości średniej gałęzi o różnych smakach, pączki z rumem, rodzynkami, migdałami, owoce we wszelkich kombinacjach: w czekoladzie, w lukrze itp. To wszystko sprawia, że każdy chce to zobaczyć ;) I muszę powiedzieć, że jest to tego godne. Polecam wszystkim. A oto kilka zdjęć ;)
sobota, 26 maja 2012
Kermis - objazdowe wesołe miasteczko
Kermis to jedna z rozrywek Holandii. Gdy tylko kończy się zima po Holandii wyrusza objazdowe wesołe miasteczko. Kermis przyjeżdża do większych, jak i do mniejszych miast holenderskich. W zależności od wielkości miasta, miasteczko jest małe (kilka karuzel) lub ogromne. Ja, mam tę okazję, że w moim małym miasteczku, tuż pod moimi oknami owe miasteczko pojawiło się dwa dni temu. Dzisiaj wszystko ruszyło. Ludzie szaleją, wydają kasę, uprawiają hazard. Jest bardzo wesoło i sympatycznie. Atrakcji, jak na takie małe miasteczko jak Drunen, jest w miarę. Kilka z nich jest na prawdę świetnych. Wyglądają jak każda inna, dla dzieci, ale na te, dzieci nie wchodzą. Niektórzy ledwo z nich schodzą ;) Podoba mi się to. Jest pozytywnie.
Jednak to jeszcze nic. Corocznie, w pobliskiej miejscowości Tilburg, w czasie wakacji pojawia się jedno z największych objazdowych miasteczek. Jest ogromne, bo rozciąga się w sumie po wszystkich ulicach centrum Tilburga. Cały dzień to zbyt mało żeby wszystko obejść. Podobno większość Holendrów zbiera pieniądze przez cały rok by potem szaleć na atrakcjach kermisu. Poza samymi karuzelami i rollercoasterami możemy znaleźć kolorowe budki w których kupimy różne pyszne specjały takie jak np. jabłka w czerwonym lukrze, lizaki 'pałki' wielkości średniej gałęzi o różnych smakach, pączki z rumem, rodzynkami, migdałami, owoce we wszelkich kombinacjach: w czekoladzie, w lukrze itp. To wszystko sprawia, że każdy chce to zobaczyć ;) I muszę powiedzieć, że jest to tego godne. Polecam wszystkim. A oto kilka zdjęć ;)
Jednak to jeszcze nic. Corocznie, w pobliskiej miejscowości Tilburg, w czasie wakacji pojawia się jedno z największych objazdowych miasteczek. Jest ogromne, bo rozciąga się w sumie po wszystkich ulicach centrum Tilburga. Cały dzień to zbyt mało żeby wszystko obejść. Podobno większość Holendrów zbiera pieniądze przez cały rok by potem szaleć na atrakcjach kermisu. Poza samymi karuzelami i rollercoasterami możemy znaleźć kolorowe budki w których kupimy różne pyszne specjały takie jak np. jabłka w czerwonym lukrze, lizaki 'pałki' wielkości średniej gałęzi o różnych smakach, pączki z rumem, rodzynkami, migdałami, owoce we wszelkich kombinacjach: w czekoladzie, w lukrze itp. To wszystko sprawia, że każdy chce to zobaczyć ;) I muszę powiedzieć, że jest to tego godne. Polecam wszystkim. A oto kilka zdjęć ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz wyrazić swoją opinię? Będę wdzięczna :)